wtorek, 19 listopada 2013

Czerwone diabły w drodze na szczyt


Nie, nie chodzi mi tu o Manchester United, lecz o Reprezentację Belgii. Belgowie w ostatnich miesiącach zadziwili cały piłkarski świat swoją grą. W Eliminacjach do Mistrzostw Świata w Brazylii nie przegrali żadnego spotkania już w przedbiegach wygrywając swoją grupę eliminacyjną. Jednak nie tylko osiąganymi prze tą drużynę wynikami zachwycają się kibice, gdyż styl w jakim "Rode Duivels" je osiągają również napawa optymizmem sympatyków tej reprezentacji optymizmem w kontekście zbliżającego się czempionatu globu. Pomyśleć, że jeszcze 7 lat temu Reprezentacja Polski dwukrotnie zwyciężała w spotkaniach z Belgami. Skąd więc ta odmiana?


Na wstępie trzeba zaznaczyć, że te zmiany nie stały się z dnia na dzień, lecz są efektem ciężkiej pracy wykonanej przez Belgów w ostatnich latach. KBV (Belgijski związek piłki nożnej) postanowił całkowicie zreformować futbol w tym kraju. Efekty tej rewolucji widoczne są gołym okiem. Reprezentacja Belgii aspiruje do grona najlepszych zespołów świata, zaś piłkarze z tego kraju grają w najlepszych Europejskich drużynach. Chyba każdy kibic wie kto to Eden Hazard, Marouane Fellaini, czy Thibaut Courtois. Mając w składzie zawodnika uznawanego za najlepszego aktualnie bramkarza w Lidze Hiszpańskiej, jednego z najlepszych skrzydłowych w Premier League, czołowego strzelca PL można być spokojnym o dobre rezultaty.


Czy ta ekipa ma w ogóle jakieś słabości? Owszem. Warto co nieco wspomnieć o bocznych obrońcach. To właśnie oni wydają się być największym mankamentem Belgów. Lewy obrońca, Sébastien Pocognoli niezbyt pasuje formatem do pozostałych zawodników w tej kadrze. Również grający po prawej stronie tej formacji Thomas Meunier w zestawieniu z najlepszymi na swojej pozycji wypada blado. Oczywiście na bokach mogą grać środkowi obrońcy. W Belgii nietrudno znaleźć graczy światowego formatu ze środka defensywy. Jednakże to nie zrekompensuje w pełni braku światowej klasy bocznych obrońców.


Pominąwszy te dwie pozycje potencjalny skład Belgów wygląda bardzo imponująco:
Courtois - Meunier - Kompany - Vertonghen - Pocognoli - Witsel - Fellaini - Dembélé - De Bruyne - Hazard - Benteke
Warto zaznaczyć, że to jedna z wielu możliwości trenera Belgów co do zestawienia składu, gdyż na większości pozycji wybór ma ogromny.


Nic więc dziwnego, że Belgom nie straszni są już Chorwaci, Serbowie, a nawet Francja. Czy jednak są oni w stanie namieszać na Mistrzostwach? Ciężko tu ferować jakiekolwiek wróżby, gdyż w zespole tym grają w dużej mierze bardzo młodzi zawodnicy, nieobyci jeszcze w turniejach takich jak Mistrzostwa Świata, czy Europy. Czerwone Diabły dopiero pukają do wrót elity i na pewno nie są w tej chwili pierwszorzędnymi faworytami. Mają jednak wszelkie predyspozycje do tego, by zostać czarnym koniem tych rozgrywek.

 
Ja osobiście życzę im jak najlepiej, gdyż ich grę ogląda się z ogromną przyjemnością. Mam również nadzieję, że również w Polsce pewne osoby wezmą przykład z Belgów i nasz futbol także doczeka się odrodzenia...Marzenie ściętej głowy? Belgowie również mieli marzenia, których efekty dziś obserwujemy.

-by PD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz